2004 rok uniewinnia się skazanego za brak reakcji na rozkradanie narodowego majątku, powodu nędzy wielu milionów Polaków, na dodatek tego, który przyznał się do nikczemnego procederu... Dzisiejsze 3 mln zł to mały pikuś w porównaniu z ówczesną wartością tego niewyobrażalnego majątku... I dzisiaj taka sama kasta uchyla wyroki tylko dlatego, że to "ktoś"... I znowu kolejne "ktosie" a naród się dziwi, że afera BKO, Amber Gold, SKOK, Getin Bank... To jedna i ta sama sitwa...Po procesie dla rodziny nastają ciężkie czasy. Bożena żona skazanego, farbuje włosy. Nie chce być wytykana na ulicy. W Hali Mirowskiej prowadzi kolekturę lotka. Jeszcze długo jest pod obserwacją milicji.
- Nikt w szkole nie potrafił znaleźć się w tej sytuacji. Jeden z profesorów przechodząc korytarzem powiedział nawet: "O, syn tego złodzieja" - Wszystko wskazuje na to, że w najbliższych dniach odczujemy, co to znaczą opady śniegu. Odczuwają https://przepychanie.com.pl to już mieszkańcy niektórych regionów Polski. Szczególnie ciężka sytuacja jest na północnym wschodzie kraju. Po intensywnych opadach ze środy na czwartek warunki na drogach zrobiły się wyjątkowo trudne.
Przed nami natomiast kolejne dni z opadami śniegu. Prawdziwe śnieżyce mają do nas przyjść w niedzielę popołudniu. Jak wskazuje portal twojapogoda.pl, na Śląsku, w Małopolsce, na Podkarpaciu, Lubelszczyźnie i Kielecczyźnie spadnie przeważnie od 15 do 30 cm śniegu. Jednak na Lubelszczyźnie i Podkarpaciu i być może częściowo także w Małopolsce, przybędzie nawet pół metra świeżego śniegu.
Sytuacja zrobi się naprawdę niebezpieczna ze względu na porywisty wiatr, który będzie usypywać zaspy wysokie na przeszło metr. To może spowodować paraliż drogowy i kolejowy.
Dodatkowo ostrzega się przed marznącymi opadami, które w Małopolsce, na Śląsku i na Podkarpaciu grożą zrywaniem sieci energetycznych.
Do dziś nie może wybaczyć sobie, że przed wyjazdem ojca do Bukaresztu nie pożegnał się z nim, jak należy. - Powiedziałem: "No to cześć, tato, widzimy się za tydzień". Nie pocałowałem go, tylko podałem mu rękę. Miałem 15 lat, byłem taki dorosły. Do dziś tego żałuję - zwierzał .W normalnych okolicznościach za branie łapówek Wawrzecki dostałby 5 lat. Ale jego proces toczy się, w trybie doraźnym. Przewidzianym do spraw związanych z naruszaniem bezpieczeństwa państwa. Jest to więc niezgodne z konstytucją. Tryb wprowadzono 1945 r. przez Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego, aby w świetle prawa mordować żołnierzy AK.
W 2004 r. sprawa wraca na wokandę. Sąd Najwyższy uchyla wyrok . Uzasadnia, że nastąpiło rażące naruszenie prawa. Rodzina skazanego występuje o odszkodowanie za skonfiskowany majątek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz